Panie Mariuszu Sokołowski, ile warte są pańskie oświadczenia? Cała polska się podnieca pańskimi słowami, ale najwyraźniej nie zrozumiał pan zarzutów, które stawia się policji. A dotyczyły one tego, że nie reagowała ona w ogóle. A skoro nie reagowała, to oznacza, że nie notowała tego, nie spisywała protokołu. Czego pan oczekujesz? Że jeśli funkcjonariusz ignoruje takie akty przemocy, to potem przyzna się do tego, że takie incydenty widział i nie zareagował? W tym problem, że my wam zarzucamy, że nie zanotowaliście, nie spisaliście protokołu, nie reagowaliście w ogóle, a pan odpiera te zarzuty, że "przecież nigdzie nie jest to odnotowane". Gdzie tu logika? Jeśli złodziej mówi, że nie kradł, to jeszcze nie oznacza, że tak było, jak mówi.
809
BLOG
Komentarze